Po przeczytaniu publikacji Zbigniewa Parafianowicza w Dzienniku Gazecie Prawnej pierwsza myśl jaka pojawia się w głowie to czy dziś jest 1 kwietnia? Zero wyciągniętych wniosków, zero refleksji, zero wyobraźni.
Wymyśla się spiskowe teorie, zamachy, trotyl, wybuchy, że ktoś przeżył, a Rosjanie go zabili, że Tusk zmówił się z Putinem, a może tak był to błąd ludzki? W sprawie katastrofy smoleńskiej Prawo i Sprawiedliwość wymyśla kolejne rzeczy, nakreśla swoje „fakty”, a nie jest w stanie wyobrazić sobie, że popełniono wiele błędów i to złożyło się na wielką tragedię. Jednym z nich było „zapakowanie” najważniejszych osób w państwie do jednego samolotu.
Próżno szukać w rządzie PiS jakiejś lekcji po tym co stało się 10 kwietnia 2010 roku. Cięgle tupolewizm chce wziąć górę nad procedurami, prawem, instrukcjami czy zdrowym rozsądkiem. Myśl o tym, że jest się jednym z najważniejszych ludzi w RP powinna od razu w takich sytuacjach jak w Londynie przywoływać świadomość o wielkiej odpowiedzialności. O tym, że „jakoś” jednak nie będzie, gdy dojdzie do katastrofy. Zostaną ludzie, którzy znów przeżyją traumę, zostaną Polacy przeżywający na swój sposób to wydarzenie, zostaną też ci, którzy przygotowywali lot do Polski. Zostając członkiem rządu nie jest się kotem, który ma ponoć siedem żyć i nie złapało się Boga za nogi. Każda decyzja, która ma związek z bezpieczeństwem powinna być przemyślana i przeanalizowana pod kątem ewentualnych zagrożeń.
Tłumaczenia Beaty Kempy były tak śmieszne jak finałowy skecz kabaretowy. Ubaw po pachy. O jakiej „cywilnej” instrukcji HEAD Pani mówiła? Z tego co szefowa KPRM wyjaśniała wynika, że to kancelaria nie ma pojęcia o zapisach znajdujących się w HEAD i organizuje loty na zasadzie „jakoś to będzie”. Nie chcę niczego sugerować, ale może i podobnie było 6 lat temu? PiS obwinia PO o katastrofę, a będąc przy władzy zwiększa prawdopodobieństwo kolejnej, równie tragicznej. Tym razem to inni zadbali o bezpieczeństwo VIP-ów (pilot samolotu i obsługa lotniska w Luton). Pytanie czy kolejnym razem znajdą się inni trzeźwo myślący i odważni, bo na takie skłonności polityków obozu rządzącego nie ma co liczyć.